Blog

Jak rozkochać w sobie klienta? Wywiad o branży dla dorosłych z e-commerce managerem Sensu.pl

Jak rozkochać w sobie klienta? Wywiad o branży dla dorosłych z e-commerce managerem Sensu.pl

Branża erotyczna w sieci to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi e-commerce w Polsce. Sprzedaż gadżetów erotycznych przez internet to remedium na dyskretne zakupy, ponieważ wielu konsumentów nie wyobraża sobie wizyty w stacjonarnym sklepie erotycznym. Jaka jest kondycja branży erotycznej? Jak wygląda ta gałąź e-commerce z perspektywy sprzedawcy? Jaki jest polski konsument w sklepie erotycznym? Porozmawialiśmy z Grzegorzem Sosurem współwłaścicielem sklepu erotycznego Sensu.pl, który od trzech lat wykorzystuje rozwiązania od AtomStore.

 

Branża erotyczna w sieci. Garść faktów

Branża erotyczna bardzo dynamicznie się rozwija. Badania Gemiusa pokazują, że ponad 40 proc. polskich internautów odwiedza strony o tematyce erotycznej. Około 50 proc. ruchu pochodziło z urządzeń mobilnych, a na strony erotyczne internauci poświęcają średnio 2 godz. i 23 min miesięcznie.

 

Największe zainteresowanie taką tematyką wykazują osoby w wieku 25-44. Najaktywniejsza grupa użytkowników portali erotycznych to osoby z wykształceniem średnim i wyższym. Co interesujące wśród mieszkańców wsi odnotowano trzykrotnie większy ruch na portalach erotycznych niż wśród użytkowników z miast od 50 do 100 tys. mieszkańców.

 

Najwięcej odsłon wykonali internauci zamieszkujący województwa mazowieckie, śląskie oraz małopolskie.

 

Sklepy erotyczne muszą szczególnie dbać o anonimowość. Przesyłki z takich sklepów nie mogą zawierać logotypów i muszą być dyskretne. Dodatkowo na sprzedawcach ciążą liczne ograniczenia w zakresie promocji towarów. Osoby odpowiedzialne za marketing w sklepach erotycznych muszą dokładnie sprawdzać regulaminy mediów, w których chcą zainwestować w reklamę. Niekiedy nawet konsultują całe pomysły i materiały na kampanię z działem prawnym.

 

Eksperci handlu elektronicznego podkreślają, że wzrasta ruch w sklepach erotycznych, a wiele sklepów oferuje teraz nie tylko gadżety, ale także materiały edukacyjne i poradniki dotyczące seksualności i związków.

 

Jak sprawy wyglądają w sklepie erotycznym Sensu, który od trzech lat działa na platformie e-commerce AtomStore?

 

Tomasz Łysoń: Na początku zapytam, skąd pomysł na taki biznes?

 

Grzegorz Sosur: Zauważyliśmy, że w Polsce po prostu nie ma dobrego sklepu internetowego z erotyką, a jest on potrzebny. Idea była prosta: zróbmy taki sklep, w którym będzie naprawdę szeroka oferta (sex od a do OOOOOMG!), przyjemny, a nie odstraszający. Od wejścia design, łatwe nawigowanie, prosty koszyk, świetna obsługa Klienta, dyskretna, a zarazem szybka obsługa paczki i część edukacyjna. W połączeniu z naszą wiedzą o e-commerce, technologii i UX mieliśmy nadzieję, że uda nam się stworzyć markę, która jest w stanie wnieść nową świeżość i odmienić polski rynek erotyki. Po trzech latach działalności stwierdzam, że się udało.

 

TŁ: Czy spotkałeś się z aprobatą najbliższego otoczenia, czy może odrzuceniem lub zdziwieniem?

 

GS: To jest materiał na książkę. Najbliższa rodzina od pierwszego dnia bardzo dopingowała w tym pomyśle, a ja przy okazji musiałem zrewidować swoje poglądy o znajomych i rodzinie. Osoby, które uważałem za dość pruderyjne, okazały się stałymi Klientami sklepów erotycznych. To był jeden z wielu przyczynków do utwierdzenia się w przekonaniu, że taki biznes ma sens.

 

TŁ: Jaki jest pierwszy krok, aby założyć erotyczny sklep internetowy?

 

GS: Odezwać się do Łukasza Pluteckiego [przyp. red. CEO platformy e-commerce AtomStore].

 

TŁ: Z jakimi wyzwaniami musi się mierzyć sklep erotyczny w sieci?

 

GS: Wieloma, których nie ma przy prowadzeniu „tradycyjnego” biznesu. Długo by wymieniać, ale dla przykładu choćby tak prozaiczna sprawa jak obsługa reklamacji. Wymaga ona od pracowników nie tylko taktu i empatii, ale sama procedura jest już dużo bardziej skomplikowana ze względów higienicznych.

 

TŁ: Czy istnieją jakieś ograniczenia, jeśli chodzi o reklamy sklepów erotycznych oraz gadżetów w sieci?

 

GS: Tak, wystarczy przeczytać regulamin popularnych marketplace, żeby przekonać się, że to nie to samo co sprzedawanie kociej karmy. Na reklamę kosmetyków czy bielizny nie trzeba dodawać dodatkowych obostrzeń, ale produkty wyraźnie erotyczne np. promocja w kategorii „naturalistyczne dilda” jest mocno utrudniona.

 

TŁ: Czy w asortymencie sklepu erotycznego są jakieś problematyczne produkty? Przykładowo ze względu na sposób magazynowania, wysyłkę czy sposób promocji?

 

GS: Tak, niektóre produkty BDSM są dalekie od tradycyjnych wymiarów, w związku z tym niekiedy pojawiają się spore wyzwania logistyczne. Należy pamiętać, że jednocześnie należy zadbać o odpowiedni sposób przechowywania produktów drogeryjnych i wziąć pod uwagę, że ich termin przydatności do spożycia jest dość krótki.

 

TŁ: Czy branża erotyczna potrzebuje optymalizacji procesów? Jakie elementy podróży klienta są najtrudniejsze?

 

GS: Każda branża jej potrzebuje, erotyczna też. Nawet czynność tak prostą jak robienie burgerów można doprowadzić na szczyty wydajności i perfekcji. Świetnie zobrazował to Netflix w produkcji McImperium o restauracji pod złotymi łukami. W branży erotycznej najtrudniejsza do zrobienia (z głową) jest lojalizacja klienta. Nie zrobisz zwykłych powiadomień push, czy retargetingu [przyp. red. kampania kierowana do osób, które miały już interakcję ze sklepem internetowym, ale nie dokonały zakupu], bo klientowi wyskoczy powiadomienie w trakcie prowadzenia prezentacji w pracy i będzie miał uzasadnione pretensje o agresywną lub niestosowną reklamę. Wszelkie pomysły marketingowe muszą więc przechodzić przez dodatkowy filtr „Czy to na pewno jest dyskretne?”.

 

TŁ: Czyli nieustannie powracamy do dyskrecji. A czy są produkty, które ciężko z różnych powodów zareklamować?

 

GS: Przede wszystkim są produkty, których nie możesz z różnych względów w ogóle reklamować. Na szczęście producenci gadżetów erotycznych zrobili ogromny postęp i dzisiejsze zabawki erotyczne niczym nie przypominają tych samych sprzed 10 lat. Dzisiejsze wibratory są naprawdę przyjemne dla oka, wykonane ze świetnych i bezpiecznych materiałów i nie różnią się prawie niczym od małej elektroniki dostępnej w marketach. Na przykład - współczesny masażer jest świetnie wyglądającym prezentem pod choinkę dla partnera czy partnerki. Zresztą, zobacz sam soniczny masażer Lelo Sona, Kalendarz Adwentowy czy korki analne. Zdziwiłbyś się ile pracy mamy w grudniu!

 

TŁ: Jakie metody aktywizacji konsumenta stosują sklepy erotyczne w sieci? Może konsumenci chętniej kupują gadżety erotyczne w sieci, bo nie towarzyszy im np. poczucie wstydu?

 

GS: Wstyd to złe słowo. Kupujesz rzecz intymną, chcesz więc, aby zakup był dla Ciebie intymną przyjemnością, a nie stresem związanym z tym, że „ktoś Cię zobaczy w sexshopie”.

 

To jest zupełnie naturalna potrzeba towarzysząca wielu klientom i dobre sklepy erotyczne przygotują cały proces zamówienia tak, że paczkę może odebrać sekretarka w pracy i nikt nie ma szans zorientować się, co jest w środku.

 

Wspomniałbym też o dość powszechnym trendzie związanym z body positiv i całą otoczką mówienia o swoim ciele, o swoich potrzebach i całym życiu intymnym, jak o czymś zupełnie normalnym. Ten ruch stojący w kontrze do wymuskanego, idealnego, ale sztucznie wykreowanego świata na Instagramie, doskonale pokazuje, że każdy zasługuje na spełnienie w życiu łóżkowym (bez względu na to czy jesteś singlem, czy małżonkiem z 30-letnim stażem).

 

Uważamy, że życie jest zwyczajnie za krótkie, żeby odmawiać sobie dobrego orgazmu. Wiemy to, bo często dostajemy feedback od Klientów, którzy byli co prawda aktywni seksualnie, ale dzięki nam weszli na nowy poziom przyjemności i żałują jedynie, że tak późno sięgnęli po nasze zabawki.

 

TŁ: Jakie okresy w roku są najbardziej pracowite dla sklepu erotycznego w sieci?

 

GS: Chyba nie ma zaskoczenia, że są to Walentynki.

 

TŁ: Klient e-sklepu erotycznego w Polsce to… ?

 

GS: Kobiety i mężczyźni (prawie równo po 50%) w wieku 18 - 65+, ale zdecydowanie przeważa grupa wiekowa 25-44.

 

TŁ: Jakie gadżety erotyczne cieszą się największym powodzeniem wśród polskich e-konsumentów?

 

GS: Jest kilka wyraźnych bestsellerów cieszących się niesłabnącą popularnością. Przeważają wibratory, masturbatory, bielizna, kosmetyki intymne i dodatki takie jak kajdanki. Zaskakującą dużą popularnością cieszą się wibratory dla par, czy produkty okołomedyczne, np. kulki do ćwiczenia mięśni kegla czy kubeczki menstruacyjne. Z roku na rok widać coraz większą świadomość Polaków na temat swojego zdrowia intymnego.

 

TŁ: Jak plasują się poszczególne kategorie w sklepie erotycznym: ona, on, K&M, K&K, M&M?

 

GS: Szanujemy prawo do dyskrecji, więc nie zbieramy danych o intencjach zakupowych czy orientacji seksualnej. Na równi traktujemy gadżety stworzone z myślą o parach homo i heteroseksualnych i każdy będzie czuł się u nas swobodnie. Dodatkowo producenci prześcigają się w nowinkach technicznych i wiele produktów jest po prostu unisex, dlatego tak prosta statystyka jest nie do stworzenia, bo wiele z nich, może być wykorzystywana solo lub w parze.

 

TŁ: Kiedy konsument w sklepie erotycznym jest najbardziej aktywny?

 

GS: Zdecydowanie wieczorem.

 

TŁ: Jak platforma AtomStore pomogła w rozwoju Waszego e-commerce?

 

GS: Wykorzystujemy praktycznie wszystkie narzędzia dostępne na platformie AtomStore. Bardzo pomocne okazały się narzędzia analityczne, możliwość wiązania oferty z dostawcami, integracje z market place’ami, gotowe wtyczki, kompleksowa obsługa marketingu, zarządzanie katalogiem czy magazynem.

 

TŁ: W jaki sposób branża erotyczna jest podatna na sytuację gospodarczą? (domniemywam, że bardzo, bo nie są to produkty pierwszej potrzeby)

 

GS: Niestety nie istnieją dobrej jakości źródła, na których mógłbym oprzeć swoją opinię. Wszystkie dane z reguły wrzucają do jednego worka erotyczny e-commerce, przemysł porno i tematy takie, jak Tinder czy OnlyFans [przyp. red. aplikacja, która pozwala twórcom na udostępnianie płatnych treści multimedialnych, szczególnie zyskała ona popularność w branży pornograficznej]. Na bazie statystyk Sensu mogę powiedzieć, że z roku na rok się rozwijamy, pomimo trudnej sytuacji gospodarczej.

 

TŁ: Branża erotyczna to desktopowy klient czy mobilny klient?

 

GS: Zdecydowanie mobilny klient.

 

TŁ: Jak pandemia wpłynęła na branżę erotyczną?

 

GS: Anegdotka głosi, że boom demograficzny w PRL-u był spowodowany częstymi brakami w dostawach prądu, a ludzie przestali spoglądać w telewizor tylko weszli do łóżek. Myślę, że analogia jest dość oczywista i nie wymaga tłumaczenia.

 

TŁ: Jakie są obecnie trendy w branży erotycznej? Czego możemy się spodziewać niebawem?

 

GS: Wymieniłbym trzy trendy.

 

  • Po pierwsze, technologia. Dużą popularnością wśród Pań cieszą się produkty soniczne. To specjalny rodzaj wibratorów, które stymulują poprzez fale soniczne (przypomina w odczuciu seks oralny). To świetny sposób na rozpoczęcie przygody z gadżetami erotycznymi, ponieważ daje stuprocentową gwarancję osiągnięcia głębokiego orgazmu łechtaczkowego. Natomiast wśród Panów dużą popularnością cieszą się masażery automatyczne. To ciekawe rozwiązanie zapewnia Panom dostęp do rozkoszy porównywalnej z tradycyjnym stosunkiem na wyciągnięcie ręki, o każdej porze dnia i nocy. Bardziej zaawansowane modele mają takie opcje, jak sprzężenie ruchów masturbatora z filmami erotycznymi, są podgrzewane, rotują, pulsują i oczywiście wibrują.
  • Po drugie, to produkty zdalnie sterowane lub produkty z aplikacją mobilną. Wibratory sterowane telefonem zawładnęły nie tylko kamerkami na czatach erotycznych, ale stały się codziennym gościem w sypialni kochanków, jako ciekawy gadżet urozmaicający nie tylko sam stosunek, ale na przykład randkę czy wyjście do kina. Wiele par odczuwa wysoką ekscytację, korzystając z tych dyskretnych wibratorów, będących ich słodką tajemnicą.
  • Po trzecie, produkty ekologiczne. Tworzone w zgodzie ze środowiskiem, pozostawiające niewielki ślad węglowy, a nawet tworzone z materiałów recyklingowych, ale również wysokiej jakości kosmetyki intymne o dobrym i łagodnym składzie.

 

TŁ: Grzegorz, dziękuję Ci serdecznie za rozmowę i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami o branży erotycznej w sieci. Powodzenia!

 

GS: Dziękuję!

 

 

przetestuj platformę atomstore za darmo przez 30 dni


Autor: Tomasz Łysoń

AtomStore to platforma e-commerce dla dużych i średnich sklepów internetowych, która pozwala elastycznie zarządzać ofertą i szybko skalować sprzedaż. System działa w modelu SaaS Enterprise i jest dedykowany każdemu modelowi biznesowemu - B2C, B2B oraz omnichannel. Nasze rozwiązanie oferuje wszystko, czego potrzebujesz w sklepie online w jednym miejscu.

Znajdź nas na:

  • Blog
  • Facebook
  • Youtube
  • Linked in
  • logo iab polska